Obserwuję ślubny rynek w Polsce dobre kilka lat. Chętnie wyłapuję tę twórczość, która najbardziej wpisuję się w moją definicję ślubu bez bez. Opisując kolejne tegoroczne wydarzenia ślubne, kilkukrotnie rzuca mi się w oczy ona, ze swoim stoiskiem, bibułkowymi kwiatami i warsztatami na temat… rózgi weselnej. Ania Rulecka z Folkisz – co to jest ten Folkisz, myślę, i czy aby na pewno rózgi przynosi tylko święty Mikołaj?!
Łódź, podobno sam środek naszego kraju, każdy więc ma tak samo daleko blisko. Off Wedding wraca właśnie tu, piękną wiosną, pod koniec kwietnia, by ślubnie inspirować. Z całą ferajną wspaniałych twórców, którzy z Wami, zakochanymi i planującymi, stworzą wesela marzeń. Będzie nietypowo? A jakże! Chyba to, że zaproszę Was na dworzec Łódź Fabryczna mówi samo za siebie!
Folwark Wąsowo to jedno z piękniejszych miejsc na ślub w Wielkopolsce. A targi Back to Nature podczas pierwszej edycji zgromadziły wokół siebie niezwykłych ślubnych twórców. Nic więc dziwnego, że wydarzenie skutecznie i tłumnie Was przyciągnęło. Pisząc o każdym kolejnym alternatywnym wydarzeniu żałuję, że nie mogę pojawić się wszędzie. W tym roku w dniu Back to Nature będę odpoczywać po panieńskim, ale Wy wybrać się możecie – a już na pewno, jeśli macie po drodze!
Drodzy zakochani szczecinianie, jakiś czas temu doszły mnie słuchy, że nuda i nic się u Was (ślubnego) nie dzieje. Sprawę w swoje ręce wzięli Ania i Łukasz i zaległości nadrabiają. Otwierają drzwi szczecińskiej Starej Rzeźni, gdzie witać Was będą razem z ludźmi, którzy o ślubach wiedzą wiele. Przyjdźcie, pogadajcie, złapcie pomysł na swój ślub i wybierzcie sobie do jego organizacji najlepszych pomocników.
Nie jestem typem taternika, a w górach bywam rzadko, choć pociąga mnie ich siła, dla nich z morza chyba nie mogłabym zrezygnować. Są cudownym miejscem na spokojne spacery, gdzie myśli same się układają. Są cudownym miejscem na pamiątkowe zdjęcia, zapierającym dech w piersiach polem do fotograficznego popisu. Są cudownym miejscem na ślub i wesele – wiem, wiele z tych, w których miałam swój mały udział, odbyło się właśnie tam. Góry jak góry, w pierwszej chwili kojarzą mi się głównie z lasem, zielenią i latem. Ale zima, proszę państwa, zima, śnieg, skały i… minerały. To jest dopiero coś!